sobota, 16 sierpnia 2014

dzień dwudziesty pierwszy

       Mam dziwny nastrój. Wstałam przed 8, obiad "zjadłam" o 13 - żeby zrobić to w pokoju, bo nie szłam dziś do pracy. 

       Zawartość żołądka - wszystko było dziś "niedozwolone":
- herbata z cukrem (mnóstwo)
- kawa z odrobiną mleka i cukrem
- mleko z kawą czekoladową (z ekspresu)
- kilka łyków cydru
- dwa łyki szampana

       Odmówiłam:
- ciasta ze śliwkami
- tiramisu
- babeczek z budyniem i z owocami
- zapiekanek w domu
- śniadanie, obiad, kolacja - to wiadomo, więc już się nie rozpisuję

       Ten alkohol to z okazji urodzin przyjaciela. Poza tym spodnie rozmiar 36 trochę mi z tyłka spadają. Siostra powiedziała mi, że schudłam znowu i w żartach "ty chyba nic nie jesz!" a ja w śmiech oczywiście :') Mama przyjaciółki chyba już się orientuje, że jestem na głodówce. I sama przyjaciółka też. Ale trudno, grunt, że nie zbieram opierdzielu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz