czwartek, 31 lipca 2014

dzień pierwszy

     Ponownie wystartowałam w niedzielę, 27 lipca. Przez cały dzień czułam głód, a poza zwykłym głodem po prostu ogromną potrzebę jedzenia. Z przyzwyczajenia. Ze znudzenia. Dla zabicia czasu. Mam nadzieję, że ta głodówka pomoże mi pozbyć się nawyku jedzenia jako formy rozrywki.

     Zawartość mojego żołądka:
- woda (w dużych ilościach, przypuszczam, że wpiłam ze 3 litry)
- słaba herbata bez cukru (dokładnie tetley earl grey)
- mrożona kawa z cukrem i wiórkami czekoladowymi (dozwolona raz w tygodniu)
- łyżka nasion słonecznika (tak wyszło, ale jakoś nie cierpię z tego powodu)

     Odmówiłam:
- szarlotki z lukrem
- standardowych trzech posiłków dziennie, już nawet nie pamiętam, co miałam na każdy z nich

     Moja waga - 60,4kg

     Pierwszy dzień opiera się na silnej woli. Woda pomogła mi uciszyć żołądek i imitować, że coś sensownego jednak do niego przyjmuję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz